opowiadania

Oto przedpiekle. No, niezupełnie – może raczej niedoraj albo zwykła niedorajda. Ciężar bytu sączy się wolno ciemną gęstą żywicą i zastyga w brunatnym bursztynie.

"Pacific Rim" to by nie musiałby być nawet taki bardzo zły filmy, gdyby przerobić go na opowieść o poezji, miłości i metafizyce ;)

Porzućcie zarówno dawno już spenetrowane, ciasne horyzonty, gdzie szarpiecie się tylko w przód i w tył, niezdolni dokonać rzeczywistego postępu, jak i wasze niewiele większe, onanistyczne pracownie, w których skrywacie za meblami owoce swoich działań.

– Smok! Powiadam wam panie, prawdziwy smok – perorował kmiotek przy kontuarze, w drżących ciągle dłoniach ściskając dzban piwa.

Czyli o tym, jak dzielny i szlachetny rycerz w uczciwym pojedynku bestię pokonał.